Theatre of Tragedy

[Aniella]

A ja lubię najbardziej pierwszą płytkę, z racji tego, że jest tam utwór "A distance there is", jedna z moich najukochańszych piosenek na świecie, fortepian jest często jako instrument pierwszoplanowy, a nie jako ozdobnik i podoba mi się jak śpiewają razem, jak ich głosy się nakładają, jest w tym jakiś urok :]

[Absol]

Ja się jeszcze zawożę, że dorobiłem się trójpaku z trzech pierwszych albumów i digipacku Musique. Nawet niedrogo bo 90 dych za 4 płyty daje jakieś 22,5 zł/sztuka.
N zdjęciach w środku widać jak fajnie Raymond kiedyś wyglądał w porównaniu do dzisiejszego image'u.

[Imka]

Hmm, długo myślałam nad moim ulubieńcem, aż w końcu wybrałam AEGIS Gotyk jest, ukłon w stronę innych gatunków też, melancholia, tęsknota, mrok, takie rzeczy tyle w erze

[Biała Sowa]

Aegis- dlaczego chyba za to rozmarzenie, a raczej rozmarzony głos Raymonda, choć muszę przyznać że wybór był raczej trudny i musiałam zastanowić się dłuższą chwilę.

[Iselor]

Wiecie że Aegis jest jedyną płytą jakiej nie dane mi było słuchać? Jeśli jest jej jednak blisko do dwóch poprzednich to ok. Po "Aegis" wszystko było gównem, z "Assembly" na czele. Po "Storm" spodziewałem się powrotu do korzeni a nie kolejnej porcji shitu. Autor recenzji "Storm" napisał że ToT nigdy nie grał gotyku. A co grał? Black? A może power? No bez jaj. Pierwsze dwie płyty (najbardziej lubię "Velvet darkness...") mają elementy doom, ale to gotyk jest!

[goalie]

No dla mnie płyta Velvet Darkness the best. Nie znam innej płyty która by miała taki klimat. Aż muszę sobie usiąść i posłuchać teraz

Czy Aegis podobne do 2 pierwszych ?? hmmm, Aegis nie jest podobne do żadnej innej płyty Theatre. Ale pokuszę się o kontrowersyjną opinię że jest najłatwiejsza dla odbiorcy, bo co jakiś mój znajomy, nie lubiący generalnie cięzkiej muzyki, przypadkiem u mnie usłyszy to sie zachwyca

[Wafel]

Cos w tym jest

[Piecyk]

Powiem wam ze dzięki płycie Aegis zacząłem słuchac theatru i innych kapel grających podobną muzyke